Do odwiedzin Warsaw Home przymierzałam się już jakiś czas. O ile zdania o pierwszej edycji były podzielone, tak z roku na rok impreza stawała się coraz ciekawsza. Jesteście ciekawi czym zaskoczyła 4 edycja? Poniżej krótkie spostrzeżenia z mojej perspektywy- jako uczestniczącej po raz pierwszy w tym wydarzeniu:)
Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem ”Jestem”. Targi mieścily się w pięciu halach, a każda skupiona była wokół innej tematyki: selected design, selected furniture, kitchen and dining, interior finish- czyli można było obejrzeć m.in meble premium, meble kuchenne czy elementy wykończenia wnętrz. Poza funkcją wystawienniczą, targi oferowały sporo wydarzeń towarzyszących: wystawy, szkolenia, panele dyskusyjne- stąd podział na dni przeznaczone dla profesjonalistów i dni otwarte dla wszyskich miłośników designu. Jak można się było spodziewać, ekspozycje były mocno osadzone w bieżących trendach. Dominowały pastele ( róż i burgund), welury, krągłości ( łuki, zaokrąglenia brzegów mebli, kuliste lampy), ale także geometryczne wzory i żywe, choć lekko przydymione kolory. Całość ozdobiona dużą ilością zieleni.
Wzornictwo zagraniczne zdominowane było przez Włochów ( a jakżeby inaczej) i marki skandynawskie. Wróćmy jednak do początku: zaraz po przekroczeniu strefy wejściowej odwiedzających witało stoisko włoskiej marki Pedrali, specjalizującej się w meblach dla sektora biurowego. Ten zabieg okazał się wspaniałym rowiązaniem- na dzień dobry gwarantowany był efekt WOW! Jeśli wcześniej miałam jakiekolwiek wątpliwości, tak już po chwili wiedziałam, że tegoroczne Warsaw Home to petarda:) Na targach spędziłam jeden pełny dzień ( tylko! – przyszłym roku nie popełnię już tego błędu). Powiem tak: ledwo udało mi się obejrzeć wszystkie stoiska, a funkcjonowałam na bardzo wysokich obrotach. W dodatku, standy części wystawców znałam już z 4DD w Katowicach i wystarczyło jedynie przejrzeć ewentualne nowości. Podobnie ze strefą szkoleniową: część tematów i prelegentów miałam okazję poznać na ostatnim Archiday w Krakowie, więc ze względów czasowych wybrałam tylko 2 spotkania, w mojej opinii zapowiadające się ciekawie ( i nie zawiodłam się). Piszę o tym, by pokazać olbrzymią skalę wydarzenia ( uczestnicząc w podobnych wydarzeniach w Polsce jeden dzień spokojnie mi wystarcza na obejrzenie całości).
Wróćmy jednak do sedna sprawy: wybrałam kilka ciekawych przykładów rzucających światło na charakter całej imprezy. Nawiasem mówiąc, gdy wróciłam i zaczęłam wybierać co lepsze zdjęcia, zrozumiałam dlaczego procenty przy baterii w telefonie tak szybko malały i dlaczego w środku targów musiałam zwolnić sporo pamięci:) Zaczynami więc przegląd:
- Stoisko firmy Qeeboo, znanej z zabawnych produktów inspirowanych kulturą masową. W moim odczuciu była to najbardziej spektakularnie zaprojektowana ekspozycja, wróżniająca się rozmachem. Otwarta przestrzeń, wertykalny układ gablot i wszechobecna biel stanowiąca piękne tło dla prezentowanych produktów, sprawiały, że nie dało się przejść obojętnie. Z ciekawości obserwowałam reakcje innych odwiedzających- wszyscy reagowali bardzo podobnie.
- Ekspozycja duńskiej marki Hübsch to z kolei zupełnie inny klimat. Udało się stworzyć prztulną, płynnie przechodzącą między aranżacjami przestrzeń. Mnogość i różnorodność dekoracji prezentowanych w ciekawych aranżacjach, na długo przykuwała uwagę odwiedzających. Ekspozycja stanowiła swego rodzaju azyl, który zachęcał do zwolnienia tempa i do uważnego oglądania. Czyli namiastka duńskiej filozofii hygge.
- Łóżko chowane w szafie od Lenart Meble, świetnie nadające się do małych przestrzeni. Na blogu prezentowałam już tego typu rozwiązania, teraz miałam okazję dokładniej je przetestować. Muszę powiedzieć, że mechanizm jest bardzo wdzięczny w obsłudze, nie potrzeba specjalnej siły do podnoszenia oraz nie ma się co obawiać, że łóżko przygniecie nas podczas rozkładania;) Produkt dostępny w kilku konfiguracjach i ograniczonej kolorystyce ( biel szarość, drewno) .
- Prezentacja wodoodpornej sofy z ogrodowej kolekcji od Bizzarto- jak widać daje radę nawet w ścianie deszczu.
- Fronty w kolorze złota w najnowszej kolekcji mebli kuchennych Ariana od Halupczok Meble. Luksusowa propozycja dla odważnych.
- Ekskluzywna dekoracja wnętrza od Luigi Decori z pewnością zainteresuje wszystkich miłośników kamiennych okładzin.
- Metalowe drzwi od Icon Concept. Wycinanie laserowe daje możliwość wykonania niemal każdego wzoru- tu wzór wpisujący się w modną ostatnio stylistykę art deco. Drzwi malowane proszkowo na dowolny kolor RAL.
- Drewniane drzwi od Manufaktura Dubiński o delikatnych zdobieniach i pięknym kolorze gołębiej szarości- ładna propozycja do wnętrz tradycyjnych, klasycznych czy eklektycznych.
- Pracownia luster Giera Design i ich cudne produkty. Jak widać na zdjęciu, lustro przeszło „ próbę ognia” i nie pękło, więc można polecać w ciemno:)
- Wanna Viva Glam od Besco. Powłoka IllumeCoat sprawia, że wanna wygląda jakby była pokryta brokatem. Można czyścić środkami przeznaczonymi do klasycznych odlewów mineralnych.
- Kolekcja luster od Oristo, która wejdzie na rynek dopiero początkiem przyszłego roku. Lustra w różnych konfiguracjach z bogatą ofertą dodatków stwarzające duże możliwości personalizacji. Cena jeszcze nie jest ustalona, czekam z zaciekawieniem co dalej!
- Propozycja szafek kuchennych od Nolte. Mocno w trendach: granat, złoto i drewno, a co ważniejsze, w przyjemnej interpretacji.
- Motyw włoskiej ceramiki na ekskluzywnej kolekcji sprzętów AGD od Smeg. Linia zaprojektowana we współpracy z Dolce&Gabbana, kóra swoją premierę miała na targach w Mediolanie.
- Metalowe powłoki Midas Metail to propozycja od Midfortec. Można je stosować na MDF, drewno, płyty karton- gips. Na zdjęciu nowość- tapety w rozmiarach 1x3m, możiwość wyboru spośród 20 metali i 4 różnych faktur.
- Nie zapominajmy od detalach- projektowych wisienkach na torcie. Poniżej wieszaki od Skandynawskie Uchwyty oraz uchwyty od Pap Deco.
To już koniec inspirującej galerii, dziękuję wszystkim którzy wytrwali do końca:)
Fanka numer 1 |
Super wpis! Dużo zdjęć, konkretny opis, wszystko ładnie uporządkowane :) A lóżko składane do szafy to biorę w ciemno, nie trzeba będzie ścielić codziennie :D