Japońskie wnętrza charakteryzują się niebywałą estetyką. Kojarzymy je ze spokojem, harmonią, z otoczeniem pełnym miłości do natury. To miejsca, które pomagają odnaleźć równowagę i wyciszenie tak potrzebne we współczesnym świecie. Dlatego też uważam, że warto przyglądnąć się bliżej japońskim sposobom urządzania przestrzeni i przemycić odrobinę zen do własnego wnętrza. Jednym z motywów, z których możemy czerpać inspiracje jest tokonoma. Zaintrygowani?
W tradycyjnym japońskim domu tokonoma to specjalna nisza, a czasem nawet niewielkie pomieszczenie. Sąsiaduje z reprezentacyjnym pomieszczeniem do przyjmowania gości. Służy do eksponowania najcenniejszych elementów, które najlepiej podziwiać z pewnej odległości. Zazwyczaj wiesza się tam kaligrafowane zwoje lub malowidła, prezentuje kompozycje kwiatowe, ozdobne fragmenty pni lub drzewka bonsai. Dobór elementu jest bardzo istotny- a co ważniejsze, ma zmienny charater, w zależności od okazji. Wiosną, na przykład, w tokonomie często znajduje się ikebana, czyli elegancka kompozycja kwiatowa. Dekoracja zawsze jest przemyślana, subtelna- nie wystawia się jednocześnie wszystykich cennych przedmiotów. Dzięki temu zyskują one odpowiednią przestrzeń, a poprzez częste zmiany, urozmajcają wnętrze. Mimo ,że współczesne japońskie domy projektowane są już nieco inaczej, często można w nich odnaleźć tradycyjne motywy.
Pewnie zastanawia Was,dlaczego tak się uparłam na jakąś japońską niszę i jaki to ma związek z polskim wnętrzem? Otóż bardzo podoba mi się idea wydzielenia pewnej przestrzeni o czysto dekoracyjnym charakterze. Jestem przekonana, że świetnie się sprawdzi w europejskich warunkach, gdyż większość z nas lubi dekorować swoje wnętrza- wiosną lubimy otaczać się świeżymi kwiatami, w grudniu obowiązkowym elementem wystroju jest choinka. Dlaczego więc nie tworzyć wspaniałych dekoracji w specjalnie zaaranżowanym miejscu? Nasz domowy rytm charateryzuje się sezonowością: mamy różne pory roku, rozmaite rodzinne święta i uroczystości. To szansa, by podkreślać wyjątkowe chwile kompozycjami przygotowanymi właśnie na wyjątkowe okazje. Wnętrze nabierze klimatu, który możemy łatwo budować i aranżować w zależności od nastroju czy indywidualnych potrzeb. Kluczem do udanej kompozycji jest dobór odpowiednej ilości elementów takiej dekoracji- na pewno warto kierować się sentencją „ mniej znaczy więcej”.
Jak więc stworzyć własną tokonomę? Przede wszystkim nie warto trakować inspiracji japońską niszą w sposób dosłowny. Wskazane nawet, by pójść o krok dalej przenosząc jedynie ogólną ideę zmiennej ekspozycyjnej przestrzeni na własny grunt. Oczywiście, jeżeli mamy miejsce aby zaaranżować coś podobnego, to jak najbardziej możemy sobie na to pozwolić. Jeśli natomiast dysponujemy skromnym metrażem, to można rozważyć przygotowanie specjalnej półki, wydzielić fragment regału, czy ustawić komodę/ stolik przeznaczone do eksponowania cennych przedmiotów. I pisząc „cenny” nie mam na myśli wyłącznie wartości materialnej, ale przede wszystkim walory estetyczne bądź sentymentalne. Takie spersonalizowane dekoracje pomogą strzorzyć osobiste, ciepłe wnętrze. Pomogą także bardziej cieszyć się chwilą i celebrować ważne momenty. Być może, jeśli przyjrzycie się otaczającej Was przestrzeni, odkryjecie, że już macie własne tokonomy- przecież w wielu domach często pojawia się coś na kształt reprezentacyjnego kącika z dekoracjami. W takim przypadku, wystarczy tylko bardziej świadomie podejść do układania odpowiednich kompozycji, staranniej dobierać elementy i zwrócić uwagę czy mają wystarczająco dużo miejsca dookoła- być może przestrzeń trzeba uwolnić od nadmiaru elementów.
Przygotowałam kilka przykładów bardziej i mniej dosłownych, które mogą stać się inspiracją do wygospodarowania choćby niewielkiej przestrzeni. Pomyślcie nad stworzeniem takiego miejsca we własnym wnętrzu. Na pewno będzie estetycznym akcentem cieszącym oko, a być może stanie pomocne w osiągnięciu efektu harmonii i wyciszenia.
źródła zdjęć: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18