Lubię mieszkania na poddaszu. Głównie dlatego, że są wyzwaniem dla projektantów i często mają wiele ograniczeń, a ograniczenia zmuszają do większej kreatywności. Przyznam, że wahałam się czy umieścić to wnętrze na blogu- czegoś mi w nim zabrakło. Postanowiłam jednak dać mu szansę ze względu na kilka detali, które mi się spodobały. Przejdźmy zatem do renowacji poddasza w budynku z lat trzydziestych, której autorem jest Dalibor Hlavacek. W skład dwupoziomowego mieszkania wchodzą część dzienna z kuchnią, łazienka i sypialnia zlokalizowane na parterze oraz miejsce do pracy umieszczone na antresoli. Ze stalowej kładki prowadzącej na antresolę rozciąga się widok na strefę relaksu. Duże skosy ( przekrój mieszkania jest trójkątny) zdeterminowały rozkład pomieszczeń i dobór mebli. Projektant dobrze zagospodarował dostępną przestrzeń- mam na myśli zaadaptowanie miejsca pod schodami na szafki kuchenne, wysoką zabudowę zajmującą całą ścianę w sypialni, zabudowę z pralką i suszarką w łazience, czy wnęki przy kominach wykorzystane na półki. Warto przyjrzeć się, w jaki sposób oświetlono nietypowe lustro w łazience i jak wkomponowano blaty robocze w okna. Wnętrze utrzymane jest w loftowym klimacie. Dekoracje zostały ograniczone są do minimum. Tak naprawdę elementem ozdobnym jest odkryta drewniana konstrukcja poddasza i kontrastowe zestawienie faktur. Kombinacja drewna , cegły, stali i faktury betonu( w tym wypadku szarego tynku) zazwyczaj dobrze się sprawdza. Wnętrze jest mało spersonalizowane. Nadaje się jako miejsce zamieszkania bardziej dla pary niż dla rodziny z dziećmi ( choćby ze względu na delikatną i niebezpieczną balustradę). Niemniej , widać z nim jakiś pomysł i dobrze rozwiązaną funkcję.
Architekt: Dalibor Hlavacek
zdjęcia: Filip Slapal
źródło: Archdaily.com
Komentarze
Brak komentarzy.